Pójdę własną drogą,
Pójdę w kierunku centrum,
Pokręcę się trochę, ustatkuje się,
Znajdę sobie odpowiedni napój.
Nie potrzebuję kasku
Aby przejść przez życie,
Przejdę przez wodę,
Zrzuć to na głupią dumę.
Unosząc się,
Czuję się rozdarty,
Dajesz mi tylko niezdecydowanie
klasyczne wodzenie za nos.
Unoszę się,
Trzymam się,
Teraz czuję, że żyję
Żyję w burzy piaskowej.